wtorek, 27 września 2011

Parszywy czas
gdy sen nie chce przyjść
a ty marzysz o świcie
i porannej rosie
odsłonięciu okien z rolet
i oczu z powiek
innym spojrzeniu na świat
bo póki co
tylko wspomnienie
mojej osoby
jest dla ciebie
jedynym bodźcem
dla mnie czkawką nieustanną
nie myśl o mnie więcej
wcale nie proszę

piątek, 2 września 2011

czekoladki?

chwilowa dawka słońca
i pocałunków w rękę
i wszystkie antydepresanty
sprowadzają się do jednego
niewidzialności sensu i celu
buntu podwzgórza
mogę umierać z tęsknoty
bo dzięki temu wiem
że czuję
pytanie tylko co